Auto uderzyło w słup z bocianim gniazdem, wypadło pisklę
"Podpatrujemy zachowanie bocianów w tym gnieździe, na razie wszystko jest w porządku. Widziałem, że dorosłe karmiły małe, wystają z gniazda małe łepki, mam nadzieję, że dalej tak będzie, że wypadek nie sprawi, że pisklak zostanie odrzucony, wyrzucony z gniazda" – powiedział opiekun bocianiego gospodarstwa z Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (PTOP) w Żywkowie Jarosław Iwicki.
Gniazdo, z którego wypadł mały bocian, jest na platformie zamocowanej na betonowym słupie energetycznym. Słup jest obrośnięty bluszczem, więc wykonująca manewr cofania kobieta nie sądziła, że za jej autem stoi solidna betonowa przeszkoda.
"Podczas uderzenia słup się zachwiał, widocznie pisklę siedziało na skraju gniazda i wypadło" – powiedział Iwicki.
Pisklę, które wykluło się zaledwie kilka dni wcześniej, przebywało poza gniazdem około godziny. Iwicki powiedział, że zestresowany maluch cicho klekotał.
"Nigdy nie słyszałem klekotu tak małego bociana. To było niezwykłe" – przyznał.
Do gniazda malca włożyli strażacy. Przy okazji sprawdzili, że są tam trzy pisklęta. Z obserwacji Iwickiego wynika, że w tym roku w większości bocianich gniazd w Żywkowie są po 2-3 jaja. W niektórych gniazdach wykluwają się już młode.
"Jeśli bociany będą miały czym wykarmić młode, to te 2-3 pisklęta powinny wychować. Niestety, nie pada u nas od dłuższego czasu" – przyznał Iwicki.
Przy braku dostatecznej ilości pokarmu dorosłe bociany wyrzucają z gniazd najsłabsze pisklęta, a opiekują się najsilniejszymi.
Żywkowo leży przy granicy z obwodem królewieckim. Od wielu lat w tej wsi i w okolicy prowadzonych jest wiele działań poprawiających bocianom warunki bytowania, m.in. zakładane są oczka wodne, hodowane są tradycyjne rasy bydła, które wygryzają trawę na łąkach, a trawę na siano kosi się tak, by nie zabijać małych gryzoni. (PAP)
Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska
jwo/ joz/